Generacje. Architekci 1947-2017

i

Autor: archiwum serwisu Projekt graficzny: Ewelina Karpowiak

Generacje. Architekci 1947-2017

2017-08-31 11:49

Kolejne pokolenie twórców, kolejne architektoniczne wyzwania, podobne deklaracje, zbliżone refleksje. Ponad 60 cytatów wybranych z archiwalnych numerów „Architektury” i „Architektury-murator” świadczy o powtarzalności, cykliczności oraz specyficznym dla tego zawodu zacieraniu różnic międzypokoleniowych. Prezentujemy wypowiedzi kilkudziesięciu polskich architektów na temat ich postaw i filozofii projektowych, od Bohdana Lacherta, Józefa Sigalina i Haliny Skibniewskiej, po Łukasza Wojciechowskiego, Lilianę Krzycką i Macieja Siudę. Koncepcja artykułu oraz wstęp: Ewa P. Porębska, wybór cytatów i ilustracji: zespół redakcyjny, projekt graficzny kolażu na wklejce: Ewelina Karpowiak

Pamięć jest przywilejem wieku (choć bywa, że się ją w dłuższej perspektywie traci), a cechą charakterystyczną generacji Baby Boomers, do której należę, są rzadkie zmiany miejsca pracy. Być może właśnie z tych dwóch powodów, pracując od lat w „Architekturze”, coraz częściej doświadczam swoistego déjà vu. Kolejne pokolenie twórców, kolejne architektoniczne wyzwania, podobne deklaracje, zbliżone refleksje. Czy wypowiedziane w 1972 roku słowa Jerzego Sołtana: projektowanie dla człowieka, projektowanie dla ludzi, powinno być zmienione na hasło: projektowanie wspólnie z ludźmi – nie wydają się bliskie dzisiejszych poglądów architektów- -aktywistów, choć ci ostatni dołączą do projektowego scenariusza kolektywną realizację?

Gorzkie refleksje Małgorzaty Handzelewicz-Wacławek (1991) o nauczaniu: Poziom projektów studenckich na ogół jest dość niski (…). Jest to rezultat programu studiów – słyszę także dziś z ust wielu architektów i nauczycieli. Mimo wciąż zmieniających się warunków i sposobu organizacji pracy, architekci to ludzie wiecznie żyjący w niedoczasie: w miarę zbliżania się (…) terminu, wzrastało napięcie w pracowni, która w końcowym etapie wysyłała na budowę dziennie od tysiąca do dwu tysięcy rysunków (Mieczysław Kuzma 1957). Rozdarci między poczuciem dumy: Architekt- -reżyser (…) wyznacza ludziom miejsce i role w przestrzennych układach (Zbigniew Piniński 1971), a poczuciem winy: Przyłożyliśmy ręce (ołówki) do powstania strasznych dzielnic- -blokowisk (Marian Fikus 1985). W każdym kolejnym pokoleniu przekonani, że to właśnie ich generacja zdziała coś szczególnie wartościowego: Czy istnieje nadzieja na twórczy rozwój architektury w Polsce? (…) uosabia ją grupa „młodszych architektów” (Krzysztof Chwalibóg 1985).

Czy więc postawy zawodowe architektów są niejako pozageneracyjne? Według socjologów, każde z pięciu funkcjonujących dziś na rynku pracy pokoleń nosi odrębne, sobie właściwe cechy. W wielkim uproszczeniu – General Generation, czyli tzw. weterani, urodzeni przed 1946 rokiem (obecnie 0,2% aktywnych zawodowo), są pragmatyczni, odpowiedzialni i przywiązani do tradycji. Ceniący niezależność Baby Boomers – urodzeni między 1946 a 1965 rokiem – zaangażowani, optymistyczni, z globalnym spojrzeniem na problemy, lecz mniej nastawieni na rezultat niż na proces. Pokolenie X, urodzeni w latach 1965-1979, są dojrzali, godni zaufania, lecz pesymistyczni i sceptyczni. Pokolenie Y – 1980- 1989 – to osoby wielozadaniowe, otwarte na nowe wyzwania, lecz jako pracownicy nadmiernie ceniące własną wygodę. Niemal nie pamiętające czasów sprzed ery internetu Pokolenie C (lub Z), urodzeni w 1990 roku i później, to pracownicy twórczy, lecz powierzchowni i niepewni przyszłości. Taki przydatny dla celów HR opis cech pracowniczych wydaje mi się jednak w przypadku architektów zawodny. Wszak – według Anthony‘ego Giddensa – O przynależności do pokolenia decyduje nie tylko rok urodzenia, lecz także wspólnota doświadczeń kształtowanych przez konkretne społeczeństwo. Ponadto, niezależnie od czasów, poglądów czy ideologii, niezbędna w tym zawodzie determinacja i wytrwałość oraz poczucie misji, sprzyjają zacieraniu różnic międzypokoleniowych. Zaciera się także różnica między pracą zawodową w Polsce i zagranicą. Choć pamiętajmy, że dopiero niedawno mogły paść słowa: dołączyliśmy do grupy rówieśników z innych krajów Europy (Łukasz Pancewicz 2008). Wybrane przez redakcję wypowiedzi architektów, praktyków i krytyków, pochodzą wyłącznie z wydawanego od 1947 roku miesięcznika „Architektura” i nawiązującej do jego zawodowych tradycji „Architektury-murator”. Ponad 60 zebranych przez nas cytatów świadczy o powtarzalności, cykliczności, mimo radykalnie zmieniających się na przestrzeni 70 lat warunków wykonywania zawodu.

WARUNKI PRACY

1948

Ustrój demokracji ludowej w Polsce spowodował zmianę zleceniodawcy architekta z indywidualnego posiadacza na państwo, reprezentujące interes społeczny. (…) Ilu jest spośród nas, którzy mimo zaawansowanego wieku i zaawansowanych wiadomości teoretycznych nie mieli dotąd możliwości widzieć realizacji swoich utworów, wyżywali się tylko na papierze; jeśli nie stali się w tym czasie tylko grafikami, to należy sądzić, że z największym zapałem zaaprobują zamówienie społeczne, którego najważniejszą istotną cechą jest realizacja.

Bohdan Lachert, Budownictwo eksperymentalne. Referat wygłoszony na zebraniu klubu dyskusyjnego Oddziału Warszawskiego SARP w dniu 15 kwietnia 1948 roku, „Architektura” 4/1948

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Dzielnica mieszkaniowa Muranów Południowy, autor: Bohdan Lachert, 1948-1952; Fot. Zbyszko Siemaszko, ze zbiorów NAC

1948

(...) architekt był zawsze ZALEŻNY – zależał od technicznego poziomu robotnika, wykonywającego jego projekt, od metod produkcji, od fluktuacji rynku materiałów i robocizny, od kryzysów, kredytów budowlanych itp., nie mówiąc już o często absurdalnych i ekstrawaganckich wymaganiach prywatnego klienta. Zamiast fikcji wolności twórczej, za której parawanem krył ustrój kapitalistyczny więzy, którymi spętana była działalność architekta, ustrój demokracji ludowej daje mu możliwości tworzenia wielkich zespołów urbanistycznych i architektonicznych w ramach narodowego Planu Gospodarczego, który określa rozmiary zadania i jednocześnie gwarantuje jego wykonanie.

Helena i Szymon Syrkusowie, Architekt i uprzemysłowienie budownictwa, „Architektura” 8-9/1948

1951

Produkcja (architektoniczna) skoncentrowana jest w państwowych biurach projektów (…). Ogólna zasada projektowania polega na tym, że praca odbywa się kolegialnie, zarówno w pracowni, gdzie projektant korzysta z pomocy kolegów i szefów i następnie przy weryfikowaniu projektu, kiedy następuje ocena zbiorowa przez kolegium, złożone z kierowników pracowni i ewent. zaproszonych rzeczoznawców, badających projekt na naradach wytykających błędy oraz udzielających wskazówek.

Marcin Weinfeld, Koreferat do referatu V-Ministra Juliusza Żakowskiego, „Architektura” 5-6/1951

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Strona „Architektury” 5-6 1951: Stolica Polski, Warszawa, w dniu 1-ym Maja 1951 roku. Przemarsz manifestantów przed trybuną rządową ustawioną na tle gmachu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej; Fot. Eugenia Trzeciakowa i Alfred Funkiewicz za "Architektura" 5-6/1951

1953

W miarę zbliżania się (...) terminu, wzrastało napięcie w pracowni, która w końcowym etapie wysyłała na budowę dziennie od tysiąca do dwu tysięcy rysunków. Ta zawrotna ilość rysunków spowodowana jest ogromną ilością detali, z których żaden nie powtarza się, każdy jest inny i każdy wymaga osobnego opracowania. Ambicją pracowni było i jest, ażeby praca nosiła charakter pracy rzemieślniczej o dużym kunszcie artystycznym.

Mieczysław Kuzma, Rynek Starego Miasta Warszawy. Praca i ludzie na trakcie starej Warszawy, „Architektura” 7/1953

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Mieczysław Kuzma na Rynku Starego Miasta w Warszawie, 1953; Fot. Zbyszko Siemaszko, ze zbiorów NAC

1957

Refleksja bolesna: prowincja nie pociąga. Wynagrodzenie nie pociąga – bo nie jest pociągające. Doświadczeni architekci-twórcy (refleksja gorzka) wolą tkwić w stolicy na gorszych projektach.

Kazimierz Wejchert, Nowe w Nowych Tychach, „Architektura” 6/1957

1970

10-letni okres realizacji sprawia, że powstaje rzecz przestarzała już w momencie narodzin. (…) Pracujemy systemem sztafetowym, kolejno innym przekazując pałeczkę, między jedną a drugą zmianą gubi się niekiedy pałeczka lub zmianie ulega tor. W rezultacie na palcach można policzyć obiekty, które przodują, rozwijają technikę budowlaną.

Jerzy Hryniewiecki, w: Trasą polskiej architektury, „Architektura” 10/1970

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Jerzy Hryniewiecki; Fot. za „Architektura” 12/1969

1970

Gdy (…) architekta całkowicie przeniesiono na pozycję „usługi dla budownictwa”, zaczęły działać określone procesy eliminujące znaczną część jego zadań i rozdmuchujące te, które do tego zawodu nie należą. W praktyce oznacza to niebywałe narastanie prac dokumentacyjnych – żąda się od nas dokumentacji na wbicie niemal każdego gwoździa. (...) Działamy w warunkach szantażu – że przedsiębiorstwo nie zrobi, bo nie może. Wobec takiej groźby godzimy się na wszystko, byleby w ogóle coś się zrobiło.

Jacek Nowicki, w: Trasą polskiej architektury, „Architektura” 10/1970

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Jacek Nowicki; Fot. za „Architektura” 12/1969

1972

Dyplom daje okazję do końcowego zamanifestowania możliwości twórczych. (…) po jego otrzymaniu... poczucie zdegradowania. Praca w biurze, w administracji, na uczelni już w pierwszych dniach staje się twardą lekcją rezygnowania z dotychczasowych nawyków, poglądów, zamierzeń.

Janusz Korzeń, O zatrudnieniu architektów, „Architektura” 4/1972

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Rysunek otwierający Kolumnę Studencką; Il. za „Architektura” 3/1967

1978

Nie było żadnych etatów i pensji dla architektów. Były zlecenia i cennik, według którego określano wartość projektu. Dziś nie chce się wierzyć, że bez biur projektowych, rad technicznych, a może właśnie dlatego, że bez nich, wykonaliśmy taką gigantyczną na ówczesne czasy robotę.

Zygmunt Stępiński o powojennej odbudowie Warszawy, w: Postawy, „Architektura” 1-2/1978

Generacje. Architekci 1947-2017

i

Autor: archiwum serwisu Zygmunt Stępiński, fot. za "Architektura" 12/1969
Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Trasa W-Z, autorzy: Józef Sigalin, Stanisław Jankowski, Zygmunt Stępiński, 1947-1949; Fot. Grażyna Rutowska, ze zbiorów NAC

1985

Organizacja projektowania ma decydujący wpływ na warsztat (...) i przykład biur projektowych w ostatnim trzydziestoleciu w Polsce udowodnił, jak można poprzez preferencję ilości nad jakością, system wynagradzania, niekompetencję i biurokrację zniszczyć umiejętność, talent i moralność architekta.

Janusz Włodarczyk, Rozważania o zawodzie architekta, „Architektura” 2/1985

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Janusz Włodarczyk; Fot. archiwum rodzinne

1999

Każdemu z nas większość czasu pochłania udział w spotkaniach, opracowywanie raportów, nadzór budowy i działalność administracyjna. Czas, jaki spędzamy na czynnym – projektowaniu i działaniach pokrewnych, systematycznie maleje. Jest to, niestety, prawidłowość, którą musimy zaakceptować jako nieuniknioną konsekwencję zmiany warunków wykonywania zawodu.

Stefan Kuryłowicz, Praktyka architektoniczna w Polsce w latach 1989-1998, „Architekturamurator” 6/1999

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Stefan Kuryłowicz; Il. za „Architektura-Murator” 7/2000, z wykorzystaniem zdjęcia Marcina Czechowicza

2001

Nie spotkałem klienta, który chciałby zrealizować moje pomysły. Im ciekawsza propozycja, tym mniejsze zrozumienie. Architekt jest potrzebny inwestorowi tylko do dostarczenia pozwolenia na budowę. Myślę, że złe relacje klient – architekt są czymś normalnym w kraju postkomunistycznym o takich problemach społecznych i ekonomicznych. Architektura nie jest obszarem wyjątkowym.

Bolesław Stelmach, w: Architekt kontra klient. Zapowiedź czatu, „Architektura-murator” 10/2001

2005

Żeby realizować nasze projekty, często najpierw musimy poszukać miejsca, znaleźć pieniądze, zainteresować inwestora i w końcu zaprojektować obiekt. Autopromocja to często jedyny sposób na zdobycie zlecenia i zainteresowanie innych swoim myśleniem o przestrzeni.

Przemo Łukasik, w: 10 lat „Architekturymurator”, „Architektura-murator” 1/2005

2007

Teraz sytuacja na rynku jest taka, że wiele pracowni, na przykład nasza, nie musi – jak narkoman na głodzie – zgadzać się na każde warunki. Jeśli wiemy, że nie możemy za daną stawkę zaproponować produktu określonej jakości, to nie bierzemy zlecenia.

Olgierd Jagiełło, w: Miasto, masa, kasa, „Architektura-murator” 4/2007

2008

Zawód architekta jest zawodem zaufania publicznego i nie można się sk...ić do końca, choć moim zdaniem jest to jeden z najstarszych zawodów świata, jak lekarz, prawnik czy prostytutka. Jednak trzeba mieć swoją godność i w pewnym momencie powiedzieć inwestorowi: nie.

Zbigniew Reszka, w: Walka o przestrzeń, „Architektura-murator” 5/2008

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Zbigniew Reszka; Fot. Marcin Czechowicz
Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Zespół apartamentowy Jurata 5 nad Zatoką Pucką, autorzy: Arch-Deco, 2004; Fot. archiwum pracowni

2016

Rezygnując w tym zawodzie z kompromisów, ucieka się od życia.

Rafał Sieraczyński, w: Zawód Architekt, „Architektura-murator” 7/2016

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Rafał Sieraczyński; Fot. Marcin Czechowicz
Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Wieża widokowa na Targówku w Warszawie, generalny projektant: Palmett – Markowe Ogrody, projekt architektury: RYSY Architekci, 2015; Fot. Piotr Krajewski/dzięki uprzejmości RYSY Architekci

2016

Miliony architektów projektują dziś różne domy, każdy krzywy. Strach patrzeć na to. Gdy prosty człowiek jak ja patrzy na krzywy dom, myśli, że on się za chwilę zawali. Sytuacja w architekturze wygląda dziś tak: duża pracownia zabiega o zlecenie, w którym jest napisane, że budynek ma mieć 120 metrów wysokości, na dole handel, sklepy, biura, później „apartmentsy”, bo nie mieszkania, broń Boże, na górze terasso Della widoko i basen. Pracownicy tej dużej firmy wracają do swojego olbrzymiego biura i klikają: 120 metrów, biura, basen, bach, bach i wychodzi, dodają krzywą ścianę i komputer krzywą ścianę robi.

Jerzy Gurawski, w: Zawód Architekt, „Architektura-murator” 10/2016

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Jerzy Gurawski; Fot. Maciej Hadrych
Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Grafika przedstawiająca centrum Warszawy z budynkami Złota Daniela Libeskinda i Cosmopolitan Helmuta Jahna z okładki „Architekturymurator" 5/2014; Il. Paweł Kłudkiewicz z wykorzystaniem zdjęcia Marcina Czechowicza

KIM JEST ARCHITEKT?

1949

Architekt społeczeństwa budującego socjalizm jest nie tylko inżynierem gmachów i ulic, lecz inżynierem dusz ludzkich. Ma on możność oddziaływania na masy ludzkie wszędzie i zawsze – jego zadania są więc szersze i odpowiedzialniejsze niż literatura czy muzyka. Musi on w swych dziełach (…) wyrazić nie „idee” piękna konstrukcji czy wyrafinowanej elegancji form, lecz społeczne idee, w imię których żyją i pracują masy ludzkie(…).

Edmund Goldzamt, Znaczenie doświadczeń architektury radzieckiej dla socjalistycznej architektury polskiej, „Architektura” 6-8/1949

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Akademia im. Frunze, Moskwa, 1932-1937, autorzy: L. Rudniew i W. Munc; Fot. za „Architektura” 6-8/1949

1950

Po raz pierwszy na większą skalę doświadczyliśmy w naszej praktyce, że architekt jest właściwie bezpośrednim organizatorem życia. On decyduje, gdzie mają być sklepy, gdzie mają przejeżdżać pojazdy, jednym słowem, kieruje życiem. (…) Rola zawodu architekta poszła wybitnie w górę.

Józef Sigalin, w: Dyskusja na temat Trasy W-Z, „Architektura” 5-6/1950

1954

Żeby być zrozumianym, żeby jego dzieło dzieło zostało przez społeczeństwo przyjęte, musi architekt umieć rozbudzić reakcje uczuciowe, musi poznać, przejąć się tym, co wzrusza i rozpala odbiorców jego Sztuki, co jest przedmiotem ich smutków,radości i ich dumy. Słowem, musi pokochać ludzi i ich życie.

Roman Piotrowski, Po II Zjeździe PZPR, „Architektura” 5/1954

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Architekt Roman Piotrowski, 1964; Fot. Zbyszko Siemaszko, ze zbiorów NAC

1971

Architekt-reżyser przestrzeni i ram życia ludzkiego – jak reżyser filmowy aktorom – wyznacza ludziom miejsce i role w przestrzennych układach.

Zbigniew Piniński, Architekt: kryzys czy metamorfoza zawodu? (propozycje kształcenia architekta), „Architektura” 2/1971

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Rysunek Tymka Jezierskiego; Il. za „Architektura-Murator” 8/2009

1978

Ja jestem starej daty, jestem przede wszystkim praktykiem dalekim od mesjanistycznych wizji zawodu. Sokrates powiedział, że architekt to ten, który buduje domy, i uważam takie zadanie za najpiękniejsze przesłanie mojej profesji.

Zygmunt Stępiński, w: Postawy, „Architektura” 1-2/1978

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Zygmunt Stępiński; Fot. za „Architektura” 1-2/1978
Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Zespół mieszkalno-usługowy MDM w Warszawie, 1953-1956, autorzy: Jan Knothe, Stanisław Jankowski, Józef Sigalin, Zygmunt Stępiński; Fot. Zbyszko Siemaszko, ze zbiorów NAC

1982

My się uczymy „na architektów" a może jeden procent ma tyle talentu, żeby tak naprawdę dobrze umieć kształtować przestrzeń? Reszta nauczy się zawodu. Natomiast są ludzie, którzy nie skończyli studiów – nie są architektami, a mają w sobie wielki ładunek i umiejętność kreowania przestrzeni. Potrafią z nędznego mieszkania w bloku zrobić piękne wnętrze. Są wrażliwi na przestrzeń i na to wyczuleni!

Jerzy Gurawski, w: Marian Fikus + Jerzy Gurawski, „Architektura” 1/1982

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Jerzy Gurawski (po lewej); Fot. Zygmunt M. Stępiński, za „Architektura” 1/1982
Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Projekt Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, 1977, autorzy: Marian Fikus, Jerzy Gurawski; Il. za „Architektura” 1/1982

1989

Do formy przywiązuję wielkie znaczenie; na formę zwracam wiele uwagi. Mogę spokojnie wysłuchać złośliwości na temat mojej osoby, ale wara od moich krawatów! Krawat ma wielkie znaczenie symboliczne, przez swoją formę — absurdalną i bezinteresowną. Bez formy nie tylko nie ma architektury, bez formy nie ma czegokolwiek.

Dariusz Kozłowski, wywiad Anny Frysztak, „Architektura” 2/1989

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Dariusz Kozłowski; Fot. T. Kozłowski, za „Architektura” 2/1989
Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Projekt budynku mieszkalnego z konkursu SARP z 1980 roku, I nagroda, autorzy: Dariusz Kozłowski, Aleksander Noworól; Il. za „Architektura” 2/1989

2003

Wielu z nas uważa się za artystów. To zgubna postawa. Artyzm w pewien sposób zwalnia z odpowiedzialności za to, co robimy. (..) za mało jest wśród nas naukowców.

Piotr Śmierzewski, w: Młodzi po Łodzi – relacja z pierwszych ogólnopolskich konfrontacji Młodzi do Łodzi, „Architektura-murator” 9/2003

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Piotr Śmierzewski (od lewej); Fot. Marcin Czechowicz
Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Budynek siedziby „Głosu Pomorza", wejście główne, autorzy: HS99; Fot. Wojciech Kryński, za „Architektura-Murator” 10/2001

2009

Zaliczanie się do grona sław architektury było „od zawsze” tożsame z przynależnością do społecznej elity, opartej nie na statusie finansowym, lecz zawodowym prestiżu i umiejętnościach. Na naszych oczach to się zmienia. Architektura traktowana jest coraz częściej jako komercyjna usługa, a starchitektom bliżej do gwiazd popu, niż członków ekskluzywnego klubu.

Ewa P. Porębska, Podróż do sławy za 1000 euro – Światowy Festiwal Architektury Barcelona 2008, „Architektura-murator” 2/2009

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Ewa P. Porębska; Fot. archiwum redakcji
Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Okładka „Architektury-murator" 3/2009, autor: Paweł Palikot

2009

(Architekci) To ludzie szczerze sympatyczni, rozbrajający w bezgranicznej wierze w genialność własnych pomysłów, projektów i realizacji. Bezpardonowi konkurenci, którzy potrafią być jednocześnie koleżeńscy. Ćwiczenia w poskramianiu złych humorów swoich klientów i rozpierająca ich duma z własnych osiągnięć prowadzą z czasem do ciekawego charakterologicznego powikłania: uroczej bufonady, podszytej wynikającym z realizmu sarkazmem.

Grzegorz Stiasny, w: Architektura w Polsce po 1989 roku – między marzeniami a rzeczywistością, „Architektura-murator” 6/2009

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Grzegorz Stiasny, bal z okazji 15-lecia „Architektury-Murator”; Fot. Konrad Kalbarczyk

PARTYCYPACJA

1950

W dążeniu do nowej formy i wyrazu w architekturze konieczna jest współpraca architekta z rzeźbiarzem i malarzem, tak jak od początku pracuje on już zespołowo z konstruktorem i szeregiem innych fachowców. Udział plastyka nie od razu przyczyni się do pożądanego rezultatu: plastyk zbyt długo tkwił odosobniony w swej pracowni, tworząc prawie wyłącznie dzieła o charakterze kameralnym. Włączony jednak w wielki nurt budownictwa socjalistycznego zapewni on z czasem stworzenie dzieł zrozumiałych i głęboko humanistycznych.

Stefan Tworkowski, Pokaz prac biur projektowych Warszawy, „Architektura” 7-8/1950

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Stefan Tworkowski; Fot. za „Architektura” 4-5/1985
Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Alternatywna wersja projektu biurowca Projektowego Biura Budownictwa Przemysłowego autorstwa Marka Leykama; Il. za „Architektura” 7-8/1950

1966

Architekt stawia koncepcję przestrzenną w oparciu o pełne rozpoznanie elementów składowych całości: funkcjonalnych, technicznych, ekonomicznych, plastycznych. (..) Czyli innymi słowy współudział w tworzeniu miasta malarzy, rzeźbiarzy, technologów, ekonomistów to nie opracowywanie własnych koncepcji całości, ale realizacja określonego elementu w ramach generalnej koncepcji postawionej przez architekta, przedyskutowanej i przyjętej przez wszystkich.

Henryk Buszko, Kongres Kultury Polskiej. Zagajenie dyskusji, „Architektura” 12/1966

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Henryk Buszko, Aleksander Franta i Tadeusz Szewczyk – projektanci osiedla Tysiąclecia w Katowicach, 1962-1982; Fot. za „Architektura” 6/1969
Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Plan dzielnicy leczniczorehabilitacyjnej Ustroń-Zawodzie zrealizowanej w latach 1959-1970 według projektu Henryka Buszki, Aleksandra Franty i Tadeusza Szewczyka; Il. za „Architektura” 8-9/1972

1972

Architekt zdaje sobie sprawę, że właściwie jedynym i zawsze chętnym do pomocy w rozwiązywaniu trudnych problemów funkcjonalnych partnerem, pozostaje użytkownik. Stąd można by powiedzieć, że hasło „projektowanie dla człowieka”, projektowanie dla ludzi, powinno być zmienione na hasło: „projektowanie wspólnie z ludźmi”, projektowanie z użytkownikiem. To hasło, które formułujemy świadomie w ten sposób dzisiaj było podświadomie realizowane przez nasze zespoły w Warszawie od 1949 roku.

Jerzy Sołtan, Kochany Biszo!, „Architektura” 3/1972

1982

(…) kiedyś, podczas wycieczki na Ursynów, jeden z kolegów z Poznania powiedział do Marka Budzyńskiego – jak ty mogłeś pozwolić na to, żeby na balkonach coś się działo, żeby ludzie robili ogródki? Chcemy zniszczyć to, co ludzie robią. Nasz profesjonalny system wartości rozminął się z systemem wartości społeczeństwa.

Henryk Drzewiecki, w: Architektura – co to dzisiaj znaczy? Dyskusja redakcyjna z udziałem Jerzego Biernackiego, Henryka Drzewieckiego, Witolda Krassowskiego, Krzysztofa Ozimka i Andrzeja Pawlika, „Architektura” 2/1982

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Projektanci Ursynowa Północnego; Fot. Nina Smolarz za „Architektura” 1-2/1975
Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Budując nowe osiedla, przekształciliśmy środowisko przestrzenne człowieka, zapewniliśmy mu słońce i powietrze. (…). Fotografia z artykułu przygotowanego na XII Światowy Kongres Międzynarodowej Unii Architektów; Fot. Nina Smolarz, za „Architektura” 1-2/1975

1984

Obecnie większość architektów pracuje jak zaprogramowany automat produkujący dokumentację projektową. Architekt projektuje ze świadomością upadku rzemiosła budowlanego, na podstawie papierowych normatywów zastępujących prawdziwe potrzeby społeczne, bez kontaktu z przyszłym użytkownikiem.

Paweł Władysław Kowalski, wypowiedź na Ogólnopolskiej Naradzie Architektów na temat architektury mieszkaniowej, Gdańsk 1984, „Architektura” 4/1984

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Osiedle Przylesie w Lesznie, 1983, z artykułu RAPORT: architektura mieszkaniowa'84; Fot. za „Architektura” 3/1984

1984

Projekty w ogóle robi się odgórnie, a plan urbanistyczny jest opracowywany przede wszystkim dla władz.

Marek Budzyński, w: Pasaż Ursynowski. Z Markiem Budzyńskim, Anną Koziołkiewicz i Piotrem Wichą rozmawia Ewa P. Porębska, „Architektura” 1/1984

1986

Twórcy nabrali przekonania, że są kreatorami i ich zadaniem jest rozumieć ludzi lepiej niż oni sami mogą się zrozumieć. Tylko fakty dokonane, aktywność poszczególnych osób i grup może zmienić tę sytuację.

Ewa P. Porębska, Przegląd Architektury Warszawskiej 1985, „Architektura” 1/1986

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Dyskusja z mieszkańcami podczas Przeglądu Architektury Warszawskiej 1985; Fot. Paweł Łucenko, za „Architektura” 1/1986
Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Otwarcie Przeglądu Architektury Warszawskiej 1985 na rynku Starego Miasta; Fot. Paweł Łucenko, za „Architektura” 1/1986

1988

Do projektantów: (..) Nie nauczaj ludzi jak żyć – ucz się od nich.

Włodzimierz Adamiak w imieniu grupy urząd R miasta, Działaj nie na największe dobro, a na jak najmniejsze zło, „Architektura” 4/1988

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Fragment śródmieścia Łodzi – zestaw wzorców kulturowych; Il. za „Architektura” 3-4/1978

1989

(…) kiedy zaczynają się problemy przestrzenne i estetyczne, architekt zostaje sam. Ludzie nie rozumieją tych problemów, nie mają sprecyzowanych potrzeb, gustów i upodobań. Architekt jest więc skazany na apodyktyczność i, jak Pani to określa, formalizm, bowiem nie ma partnera do dyskusji.

Leszek Filar, w: Dom w Krakowie, czyli gdzieś między Wiedniem a Bagdadem. Z Leszkiem Filarem rozmawia Krystyna Trautsolt, „Architektura” 2/1989

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Zespół budynków mieszkaniowych dla AWF w Krakowie przy ulicy Wysockiej – elewacja północna, zespół autorski: Leszek Filar, Joanna Matuszek, Krystyna Sołhaj- Janczykowska; Il. za „Architektura” 2/1989
Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Zespół budynków mieszkaniowych dla AWF w Krakowie – elewacja południowa; Il. za „Architektura” 2/1989
Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Zespół budynków mieszkaniowych dla AWF w Krakowie – rozwiązanie charakterystycznych, skrajnych sekcji mieszkaniowych; Il. za „Architektura” 2/1989

2012

Wielką krzywdą było wmówienie kiedyś ludziom, że o gustach się nie dyskutuje i każdy może mówić, co według niego jest dobre, mądre czy ładne. (...) O ile każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii, o tyle ktoś, kto się na tym zna, powinien mieć prawo do uświadomienia mu, że jest w błędzie. I tą nie do końca przyjemną rolą architekta powinno być powiedzenie czasem opinii publicznej czy konkretnemu człowiekowi, że nie ma racji.

Kazimierz Łatak, w: Zawód architekt, „Architektura-Murator” 12/2012

2013

Wydaje się nam, że jesteśmy najlepsi we wszystkim, chcemy być jednocześnie artystami, urbanistami i filozofami. Nauczyliśmy się współpracować z projektantami instalacji i konstruktorami, ale wciąż nie umiemy zapraszać do współpracy artystów czy socjologów.

Łukasz Wojciechowski, w: Pokolenie płynnej nowoczesności, „Architektura-murator” 8/2013

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu W głębi: Łukasz Wojciechowski; Fot. Marcin Czechowicz

2016

Kiedyś architekt był autorytetem: uważano, że jest to ktoś, kto wie o czym mówi, ma coś do zaoferowania. Teraz architekt staje się kimś, kto ma wklikiwać do komputera życzenia mieszkańców, a co z tego wyjdzie to właściwie już nie powinna być jego sprawa.

Krzysztof Domaradzki, w: Kto dziś kształtuje miasto – dyskusja, „Architektura-murator” 5/2016

2017

Zawsze będę walczyła o to, by nie powstawały kwartały jednolite pod względem społecznym. To na styku odmiennych grup rodzą się relacje społeczne.

Marlena Happach, w: Zawód Architekt, „Architektura-murator” 2/2017

ZMIANA GENERACJI

1950

Odsunięta przez ustrój od wielkich problemów artystycznych (…) twórcza jednostka skłaniała się do skrupulatnego przemyśliwania użytkowości (...) ofiarowując nieraz duże wartości z tego tytułu inwestorom, tylko dlatego, że mieli oni w swym ręku kapitał i inicjatywę budowania. W zamian otrzymywał twórca podziękowanie, za którym kryło się politowanie i lekceważenie. Dzisiaj (…) architektom starszego pokolenia wypada żałować tych ofiarowanych prywatnym klijentom ambitnych lat za samo dopuszczenie do realizacji. (…) Młodszym zaś architektom żałować należy tego samego okresu dezorientacji ich profesorów, który jest obecnie jedną z realnych przyczyn braku znajomości form.

Jan Minorski, Nowe wnętrza Teatru Narodowego w Warszawie na tle współczesnych zadań architektury, „Architektura 5-6/1950

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Odbudowywany po wojnie gmach Teatru Wielkiego i Teatru Narodowego w Warszawie; Fot. Pracownia Fotograficzna IUIA pod kierunkiem Eugenii Trzeciakowskiej oraz ROTO-Sercice pod kierunkiem Alfreda Funkiewicza za "Architektura" 5-6/1950

1970

Czy przypadkiem nie zawężamy dyskusji do przedstawicieli jednego pokolenia, które walczy, przegrywa, czasami wygrywa, jest zaangażowane? (…) Biura projektowe są w połowie obsadzone młodszymi kolegami, którzy działając w określonych warunkach ulegają demoralizacji, pilnują jedynie określonego standardu życiowego, robią byle co, byle szybko i nie identyfikują się z dziełami, na które przecież składa się krajobraz Polski.

Hanna Adamczewska-Wejchert, w: Trasą polskiej architektury, „Architektura” 11/1970

1985

Czy istnieje nadzieja na twórczy rozwój architektury w Polsce? (…) w moim przekonaniu uosabia ją grupa „młodszych architektów”, czyli architektów ze średniego pokolenia (…) działalność tych architektów charakteryzuje dążenie do utrzymania kontaktu z tym, co dzieje się na świecie, do stosowania (…) inspiracji płynących ze współczesnych tendencji architektury światowej i starających się pomimo ograniczeń, trudności i oporów wiązać te inspiracje z naszymi polskimi realiami dzisiejszego dnia.

Rozmowa z Krzysztofem Chwalibogiem wiceprezesem SARP do spraw twórczości, „Architektura” 2/1985

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Krzysztof Chwalibóg; Fot. archiwum Architeka
Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Walny Zjazd Delegatów SARP, 1985 rok. Od lewej (góra): Jerzy Szczepanik- Dzikowski, Henryk Drzewiecki, Romuald Loegler, Zbigniew Zawistowski, Piotr Wicha, Andrzej Kiciński; od lewej (góra): architekci Witold Thumenas, Marian Fikus; Fot. Elżbieta Sęczykowska, Krzysztof Sukiennik, za "Architektura" 2/1989

1994

Jeśli jesteśmy prowincjonalni, to z powodu wielkiego opóźnienia cywilizacyjnego, spowodowanego komunizmem. Bez przerwy reprodukujemy, tworzymy repliki zachodnich konwencji, zamiast twórczo interpretować własną architekturę i wpisywać ją w nurty światowe. Mamy nawet pogardę dla tego, co się rodzi w kraju. Jest rzeczą charakterystyczną, że gdy modernizm na Zachodzie się kończył i powstał Team- Ten – u nas nastąpiła recydywa w formie modernistycznego prostactwa.

Czesław Bielecki w rozmowie z Tomaszem Jastrunem, Architektów kłopoty z wolnością, „Architektura-murator” 1/1994

2006

Jeszcze kilka lat temu wśród polskich projektantów istniała duża obawa, że zagraniczne biura architektoniczne, dopuszczone do pracy w naszym kraju, zdominują scenę zawodową, oferując niższe ceny bądź epatując inwestorów magią swoich światowych osiągnięć. Dziś obecność zagranicznych architektów nikogo już chyba nie dziwi, a co więcej, coraz częściej to polskie biura planują działalność poza granicami kraju.

Ewa P. Porębska, Wstępniak, „Architekturamurator” 12/2006

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Projekt zespołu budynków apartamentowych w Dakarze, autorzy: Atelier3 Girtler & Girtler, 2002; Il. archiwum pracowni

2007

Zamiast mówić, że ci starsi zagospodarowali rynek zbyt mocno, można powiedzieć, że ci młodsi wchodzą nań za słabo. To, że my tak aktywnie angażujemy się w różnego rodzaju przedsięwzięcia, nie wynika z faktu, że ktoś nas do tego namówił, czy czymś zwabił. Wzięliśmy na siebie poważny obowiązek pokonania pewnych trudności. Dzisiaj są takie czasy, że aktywność przynosi efekty i jeżeli ktoś ją wykazuje, długo nie musi na nie czekać.

Tomasz Konior, w: Marka musi zacząć znowu funkcjonować – rozmowa z przedstawicielami zarządu Oddziału SARP Katowice, „Architekturamurator” 3/2007

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Tomasz Konior; Fot. Marcin Czechowicz

2007

Zmorą aktualnego systemu jest procedura zamówień publicznych; przetargi, w których najczęściej najważniejszym lub jedynym kryterium oceny jest wynagrodzenie za dokumentację. Nie bierze się pod uwagę jakości, funkcjonalności i ekonomiczności rozwiązań projektowych. To okropne. Ale przyznać trzeba, że teraz architekt może rozwinąć skrzydła: nowe technologie, materiały, duże możliwości finansowe inwestorów. Dziś twórczość architektoniczna może być naprawdę radością.

Andrzej Kohnke, w: ZAPA Gdańsk – Pionierzy wolnego rynku, „Architektura-murator” 9/2007

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Zespół usługowo-mieszkalny w Gdyni, autorzy: Autorska Pracownia Architektoniczna Andrzeja Kohnke, 2009; Il. archiwum pracowni

2008

Wyjazdy za granicę spowszedniały i przestały być przywilejem małej grupy zapaleńców, stały się alternatywą dla kariery w kraju. (...) Jesteśmy baumanowskimi turystami globalizacji – dołączyliśmy do grupy rówieśników z innych krajów Europy, terminujących, studiujących lub stawiających pierwsze samodzielne kroki zagranicą.

Łukasz Pancewicz, w: Konfrontacje Młodzi do Łodzi 2008 – relacja, „Architektura-murator” 8/2008

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Łukasz Pancewicz; Fot. Marcin Czechowicz

2009

Choć skrycie marzymy o podboju półkuli zachodniej, to realne możliwości architektonicznego eksportu otwierają się raczej na Wschodzie.

Grzegorz Stiasny, Polscy architekci bez granic, „Architektura-murator” 2/2009

2009

Pracownie prowadzone przez wielu z nas, ich wielkość, organizacja, wyposażenie są porównywalne, a czasem przewyższają te, które jeszcze lat temu kilkanaście były dla nas wzorem niedościgłym. (...) Oczywiście chciałoby się osiągnąć więcej, szybciej, dogonić czy też przegonić świat. Ale na to przyjdzie czas i zapewne dotyczyć to będzie architektów i twórców o pokolenie młodszych (...). Można przyjąć, iż naszym zadaniem było stworzyć im warunki do równego startu.

Stefan Kuryłowicz, w: Architektura w Polsce po 1989 roku – między marzeniami a rzeczywistością, „Architektura-murator” 6/2009

2009

Pokolenie wkraczające na architektoniczną scenę jest bodaj pierwszym, które może nie zastanawiać się, skąd pochodzi i na równych prawach stanąć do globalnej konkurencji. Internet pozwala upowszechniać wartościowe pomysły, a czasem nawet realne projekty, z pominięciem tradycyjnej selekcji.

Grzegorz Piątek, Sieć, szklana kula i wirtualna bańka, „Architektura-murator” 10/2009

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Od lewej: architekci Grzegorz Piątek, Rafał Szpilkowski, Michał Wiśniewski; Fot. Marcin Czechowicz

2011

Całe pokolenie młodych architektów i urbanistów nie znalazło dla siebie miejsca w tradycyjnych organizacjach branżowych. Nasze stowarzyszenie ODBLOKUJ powstało, bo po studiach mieliśmy wrażenie, że nie ma pola ekspresji do tego, czym chcemy się zajmować, czyli niekoniecznie dużymi projektami, ale często aktywnością na styku działalności społecznej i projektowania. (...) Nie wywodzi się ono z potrzeby aktywizmu jako takiego, walki o przestrzeń publiczną, a bardziej walki o inną, bardziej otwartą formę praktykowania zawodu architekta.

Monika Komorowska, w: Aktywizm kontra legalizm – jak powstaje miasto obywateli, „Architektura-murator” 8/2011

2013

(...) poszerza się pole pracy architekta. To jest również nowe spojrzenie na przestrzeń, na jej zmienność, na to, że realizacja może być czasowa i że efemeryczny projekt to też jest usankcjonowana działalność architektoniczna.

Ewa P. Porębska, w: A kiedy Polska? Nagroda Miesa van der Rohe, „Architektura-murator” 8/2013

2013

Małe pracownie łączą się w grupy, kiedy trzeba przygotować jakiś większy projekt. To zjawisko charakterystyczne dla całego młodego pokolenia, bo zakres projektów na początku drogi zawodowej jest dość ograniczony. Plusem jest też możliwość pracy na odległość, bez konieczności dysponowania dużą przestrzenią, czemu sprzyja komunikowanie się za pomocą internetu.

Maciej Siuda, w: Pokolenie płynnej nowoczesności, „Architektura-murator” 8/2013

2017

(...) moje (pokolenie) jest w pewnym sensie pokoleniem złamanym, bo nie mogło za wiele osiągnąć ani w poprzednim systemie, bo już miejsca były pozajmowane, ani zaraz po przełomie 1989 roku, bo wszystko się zmieniło i trzeba było zaczynać od nowa. Jak patrzę na swoich rówieśników, to relatywnie niewielu udało się coś osiągnąć. Oczywiście są wyjątki.

Maciej Hawrylak, w: Wrocławscy architekci. Hawrylakowie, „Architektura-murator” 1/2017

2017

(…) jesteśmy tu dla stale rosnącej grupy świadomych inwestorów i to jest pozytywne.

Liliana Krzycka, w: Zawód architekt, „Architektura-murator” 7/2017

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Liliana Krzycka; Fot. Ada Gruszka

AUTOKRYTYKA

1947

W dalszym ciągu budownictwo na wsi stanowi dziedzinę upośledzoną, wymagającą zasadniczego uregulowania. (…) Brak również dostatecznego zainteresowania tym zagadnieniem od strony zawodowej – architekta. Stoją tu na przeszkodzie: małe możliwości zarobkowania z jednej strony, a mało reprezentacyjna forma architektoniczna poszczególnych tematów wiejskich – z drugiej. Ambicją wielu młodych architektów jest bowiem (najczęściej) projekt czy realizacja monumentu architektonicznego, wyrażonego jak największą ilością metrów sześciennych.

Franciszek Piaścik, Odbudowa i przebudowa wsi (wytyczne do programu), „Architektura” 1/1947

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Przykład planowanej powojennej odbudowy wsi; Fot. za „Architektura” 2/1947

1952

Ubóstwo wyobraźni naszych autorów i kolegów opiniujących dyktują projektowanie jak to się mówi „pod Stępińskiego” dla Warszawy i zagadnień „reprezentacyjnych”, zaś reszty „podAdamskiego”. (…) Duży zespół „typówek” w osiedlu miasta Nowej Huty jest już sygnałem, że nagromadzenie większej ilości takich samych budynków daje niekorzystny rezultat.

Stefan Tworkowski, Zasław Malicki, O architekturze osiedli ZOR, „Architektura” 10/1952

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Domy w Nowej Hucie według projektów typowych Franciszka Adamskiego; Fot. za „Architektura” 10/1952

1967

Wreszcie architekt wystawił sobie świadectwo idąc po linii najmniejszego oporu, bez własnej ideologii przechodząc płynnie z dekoracjonizmu placu Konstytucji na dekoracjonizm modernistyczny. W ten niepoważny i nieodpowiedzialny sposób potraktowaliśmy i nadal traktujemy otoczenie człowieka.

Oskar Hansen, Całość i detal, „Architektura” 3/1967

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Zofia i Oskar Hansenowie; Fot. za „Architektura” 10/1971

1970

Reguły moralne w równej mierze obejmują szewca, jak i lekarza lub architekta. (…) Nie zgodziłam się na zaprojektowanie domu mieszkalnego przy moście, ale mimo to stoją tam domy, bowiem inni architekci natychmiast podjęli to zadanie. W naszym środowisku podejmuje się więc zadania niemoralne, jak choćby lokowanie siedlisk ludzkich tuż przy szkodliwych obiektach przemysłowych. Ja także mam pretensję do siebie, że robię rzeczy niemoralne, jak choćby to, że projektuję na Sadach Żoliborskich osiedle ze złych typowych budynków.

Halina Skibniewska, w: Trasą polskiej architektury. Autorstwo i moralność, „Architektura” 11/1970

1985

Przyłożyliśmy ręce (ołówki) do powstania strasznych dzielnic – blokowisk, kostek- -koszmarków-wrzodów polskiego krajobrazu, zniszczenia całych fragmentów miast i ciągle jeszcze nie chcemy sobie z tego zdać sprawy (…). Uprzytomnienie sobie faktu, że architektura (dom, ulica, osiedle, miasto) zależy nie w pełni, ale w znacznym stopniu od tego, co schodzi z naszych desek, że deska jest jedynym miejscem, gdzie my architekci mamy realny wpływ na kształt tego, co ma powstać, jest – chciałoby się rzec – potrzebą dziejową.

Marian Fikus, Federacja małych miast? Kilka myśli o krytyce i o nas, „Architektura” 1/1985

1987

Walkę o ideę ciągłości tkanki miejskiej, o zrozumienie, że plan jest tylko zapisem, który wypełniają pojedyncze działania, że każdy zbudowany w mieście dom jest elementem większej całości, a architekt jest współtwórcą a nie kreatorem procesu powstawania miasta, pokolenie czterdziestolatków ma już za sobą. Co dalej? Drugiej połowie lat osiemdziesiątych brakuje refleksji na przyszłość. Bez niej niedawne idee zamienią się w rysunki miasteczek o nostalgicznym nastroju przeszłości – w bliższą nam, lecz równie pustą, jak ogromne kompozycje blokowisk formę.

Ewa P. Porębska, Nowa utopia? Polska myśl urbanistyczna lat osiemdziesiątych na tle tendencji powojennych, „Architektura” 3/1987

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Aksonometria osiedla przy ul. Okopowej w Warszawie z nowo projektowanymi budynkami, autorzy: Krzysztof Chwalibóg, Ryszard Girtler, Jerzy Kołomycki, 1987; Il. za „Architektura” 3/1987

1991

Poziom projektów studenckich na ogół jest dość niski, właściwie o poziomie można mówić dopiero przy dyplomach. Wszystko po drodze jest szalonym pośpiechem i nie ma prawie projektów domyślanych do końca. Jest to rezultat programu studiów.

Małgorzata Handzelewicz- Wacławek, w: Wykusz, „Architektura” 1/1991

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Mały Bank – plomba przy ul. Emilii Plater w Warszawie, projekt semestralny Krzysztofa Jabłońskiego wykonany w 1990 roku w zespole Małgorzaty Handzelewicz-Wacławek; Il. za „Architektura” 1/1991

1999

Polscy architekci znajdują się w trzecim okresie niemocy, związanym z kolejnym okresem prosperity architektury. Pierwszy okres – architektura mieszkaniowa późnego PRL-u – niemoc z powodu braku wolności twórczej. Drugi okres – kościoły – niemoc z powodu niezrozumienia sztuki przez proboszcza. Trzeci okres – centra handlowe – niemoc z powodu niemocy.

Dariusz Kozłowski, w: Szkoły myślenia czy architektury – Architekci krakowscy kontra warszawscy, „Architektura-murator” 4/1999

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Małgorzata Handzelewicz- Wacławek; Fot. archiwum rodzinne

2010

Co łączy wystawę pokonkursową na otoczenie PKiN z tą po konkursie na Świątynię Opatrzności czy Muzeum Historii Polski? Porażająca ilość kiczu. I pewien rodzaj brutalizmu – agresji projektowanych form wobec zastanego otoczenia. (...)Najprościej odpowiedzieć – brak talentu. Ale od jego braku groźniejsza wydaje się arogancja. Architektura traktowana jako forma sama w sobie, bez kontekstu (...).

Ewa P. Porębska, Konkurs na projekt Muzeum Historii Polski. Ikona kontra pudło, „Architekturamurator” 4/2010

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu Projekt Świątyni Opatrzności Bożej, wyróżnienie II stopnia w konkursie z 1999 roku, autorzy: Rafał Rafacz, Anna Rafacz, współpraca: Piotr Leja; Il. za „Architektura” 7/2000

2011

Mówi się o kryzysie społeczeństwa obywatelskiego, ale być może jest to kryzys organizacji, a nie kryzys indywidualnej aktywności społecznej. Działając w Towarzystwie Urbanistów Polskich czy w SARP-ie, zauważyłem pewien spadek aktywności tych organizacji, a jednocześnie znacznie bardziej spontaniczne działania jednostek lub nie całkiem sformalizowanych grup. Zarówno TUP, jak i SARP przez dłuższy czas nie były dostatecznie otwarte na takie aktywności (...). Może za bardzo stały się częścią establishmentu.

Grzegorz Buczek, w: Aktywizm kontra legalizm – jak powstaje miasto obywateli, „Architektura-murator” 8/2011

Generacje Architekci

i

Autor: archiwum serwisu W środku: Grzegorz Buczek; Fot. Marcin Czechowicz

Koncepcja artykułu Generacje. Architekci 1947-2017: Ewa P. Porębska; wybór cytatów: Agnieszka Dąbrowska, Ewa P. Porębska, Katarzyna Szadkowska, Beata Tylec-Skórka, Anna Żmijewska, Tomasz Żylski; dobór ilustracji i podpisy: Agnieszka Dąbrowska, Agnieszka Skolimowska, Katarzyna Szadkowska, Beata Tylec-Skórka, Anna Żmijewska, Tomasz Żylski; projekt graficzny kolażu na wklejce: Ewelina Karpowiak

Generacje. Architekci 1947-2017

i

Autor: archiwum serwisu