Dolnośląskie osiedla

To osiedle zaplanowano w PRL-u dla 35 tysięcy osób. "Lokalizacja osiedla mieszkaniowego na glebach tak doskonałych była zbrodnią"

Osiedle Zawiszów w Świdnicy na Dolnym Śląsku to ostatnie momenty wielkiej płyty w Polsce. Budowane na przełomie lat 80. i 90. powstało jedynie we fragmencie. A szkoda, bo układ osiedla zakładał zieleń i mnóstwo przestrzeni wspólnej, a sama forma bloków z charakterystycznymi obudowami ostatnich kondygnacji estetycznie broni się do dziś.

Spis treści

  1. Osiedle Zawiszów w Świdnicy. Planowane dla 35 tysięcy mieszkańców, wybudowane na żyznych glebach
  2. Zawiszów. Armia Czerwona i rekompensaty za utratę cennych gleb
Dworzec Metropolitalny w Lublinie

Osiedle Zawiszów w Świdnicy. Planowane dla 35 tysięcy mieszkańców, wybudowane na żyznych glebach

Nie ma ideałów. Osiedlem Zawiszów można się zachwycać - interesujące jest przecież nawet z lotu ptaka - a jednak już na etapie jego planowania w latach 70. popełniono dość duży błąd. Pod zabudowę przeznaczono użytki rolne, biorąc w nawias ich ponadprzeciętną wydajność. Ten czynnik będzie miał później wpływ na porzucenie projektu na półmetku. Decydująca będzie jednak wyprowadzka Wojska Polskiego z miasta.

Zobacz także: Niedokończone osiedle pod Katowicami. Miało zajmować 200 hektarów, wybudowano tylko dwa bloki

Decyzja o budowie w tak wrażliwym miejscu nie przeszła bez echa, jednak z dużym opóźnieniem - sprawę w 1990 roku podchwyciły lokalne media. Tak pisano w Dzienniku dolnośląskim (19/1990):

Żaden z ówczesnych decydentów nie zwrócił przy tym uwagi na fakt, że grunty, na których miało stanąć 35-tysięczne osiedle są użytkami rolnymi bardzo wysokiej klasy. Mierzoną tonami pszenicy i buraków wydajność każdego hektara tamtejszych ziem można było śmiało porównywać z osiągnięciami rolnictwa holenderskiego i niemieckiego. Od 1978 roku ziemie zawiszowskie ryją koparki i niwelują buldożery.

Osiedle Zawiszów w Świdnicy - zdjęcia. To osiedle miało być 4 razy większe

i

Autor: Maciej Czarnecki / mmczarnecki.pl Zawiszów na planie serialu "Rojst"

Zawiszów nie jest zwyczajnym osiedlem. Skupiające się wokół głównej części w heksagonalnym kształcie pełne jest zieleni i otwartych przestrzeni. Przygotowania do budowy ruszyły już w 1978 roku, ale same bloki zaczęto stawiać dopiero 9 lat później, w 1987.

Założenie wyposażono w piętrowy parking, tereny rekreacyjne i sportowe, kioski, lokale usługowo-handlowe; trzy części osiedla wyróżniono kolorami balkonów - białym, zielonym i niebieskim. Budowa I etapu trwała 5 lat i zakończyła się już po upadku komunizmu, w 1992 roku. W niemal niezmienionym stanie, pomimo mniej lub bardziej udanych remontów, większość budynków przetrwała do dziś.

Zawiszów. Armia Czerwona i rekompensaty za utratę cennych gleb

Ambitne plany na osiedle zdradza już pierwszy rzut oka na zdjęcia satelitarne tego terenu. W obrysie zaokrąglonego kwadratu, niczym od linijki, w południowo-zachodniej ćwierci, rozciąga się geometryczna zabudowa. Po jej prawej stronie - nie mniej interesujący układ (żywcem wyjęty z Nowej Huty) późniejszej zabudowy. Powyżej - pustki. Część niewykorzystanych terenów, które zresztą nigdy nie odzyskały swojej rolnej funkcji, przeznaczono pod budowę dwóch wielkich zakładów pracy.

Zanim jednak teren sprzedano zachodnim koncernom, żyzne pola (a raczej ich utrata) stanowiły cenną kartę przetargową w uzyskania działek bliżej centrum. Po upadku PRL-u z miasta wyprowadziła się jednostka wojskowa, zwalniając dużą liczbę nieruchomości.

W 1990 roku władze miasta podjęły więc decyzję o zakończeniu budowy niedokończonego Zawiszowa i rozpoczęły starania o zwolnione dobra, argumentując, że przeznaczenie ich na mieszkania byłoby rozwiązaniem znacznie bardziej ekonomicznym niż budowa osiedla do końca, przede wszystkim jednak pozwoli to uratować cenną glebę.

Lokalizacja osiedla mieszkaniowego na glebach tak doskonałych była zbrodnią, w której urzędujące obecnie władze miasta nie mają zamiaru uczestniczyć — mówił ówczesny prezydent miasta cytowany przez Dziennik dolnośląski.

Deficyt mieszkań powstały przez wstrzymanie budowy miało załatać 1500 mieszkań wybudowanych na terenach odzyskanych od wojska. Osiedle Zawiszów docenili ostatnio twórcy serialu Rojst - charakterystyczne daszki pojawiają się w drugim sezonie.

Źródła: mmczarnecki.pl, Dziennik dolnośląski

Zobacz także: Osiedle Gwiazdy w Katowicach. W 7 potężnych blokach z PRL-u mieszka ponad 6 tysięcy osób