Wywiad

Zmieńmy myślenie, bo jest to możliwe. Magdalena Storożenko-Polak opowiada o dostępności

2024-12-10 15:52

W listopadowym numerze "Architektury-murator" bohaterką rozmowy w dziale "Zawód architekt/ka" była Magdalena Storożenko-Polak, a rozmowę z nią przeprowadziła Aleksandra Czupkiewicz. Przeczytaj cały wywiad z architektką i specjalistką od dostępności, organizatorką nowego festiwalu dostępności - UNIfestu.

30 lat Architektury-murator. Gala w Bibliotece Narodowej, 21.11.2024

W fundacji prowadzimy warsztaty empatyzujące - sadzamy uczestników na wózki, zakładamy im symulator starości, dajemy słuchawki wygłuszające, rękawice symulujące drżenie rąk czy opaski na oczy i białe laski - pozwalamy im zapoznać się z przestrzenią wokół siebie. W przypadku urzędników najlepiej przeprowadzić to ćwiczenie w obiekcie, który mieli okazję kontrolować czy nadzorować. Nagle okazuje się, że kostka brukowa czy dwa stopnie zaakceptowane na którymś z etapów procesu nie są dobre, kiedy poruszasz się na wózku, idziesz z balkonikiem albo masz już swoje lata, więc ograniczone zgięcia kolan oraz większe zmęczenie.

Spis treści

  1. Od warsztatów architektonicznych do warsztatów empatyzujących
  2. Dostępność w polskim prawie - ustawa, rozporządzenie, prawo budowlane i konwencja ONZ
  3. Czy młodsze pokolenia są bardziej świadome problemów z dostępnością?
  4. Czy dostępność może być częściowa, czy jest albo jej nie ma?

Niestety, powtórzę za dziewczynami z Balu Architektek: spotykamy się zbyt często z dziaderskim podejściem osób, które nie dostrzegają żadnej wartości w projektowaniu inkluzywnym, są zafiksowani na swojej wizji architektury. Zmieńmy myślenie, bo jest to możliwe. Kiedy kogoś znasz osobiście, to nie powiesz tej osobie: Ej, chodźmy na plażę, ale Ty może nie idź, bo tam nie wejdziesz. Nie zechcesz też pójść z dziewczyną na randkę na spektakl, jeśli będzie musiała wejść do teatru od tyłu za śmietnikiem i przejechać przez szatnię.

Aleksandra Czupkiewicz: Fundacja Places Foundation, której przewodniczysz, prowadzi warsztaty projektowania z myślą o wszystkich użytkownikach przestrzeni. Kogo Twoim zdaniem trzeba w tym obszarze edukować najpilniej?

Od warsztatów architektonicznych do warsztatów empatyzujących

Magdalena Storożenko-Polak: Edukować trzeba wszystkich, w każdym wieku. Widzimy tego ogromną potrzebę. Pracujemy zarówno z dziećmi (od wieku przedszkolnego), jak i nastolatkami oraz osobami dorosłymi. Początkowo fundacja organizowała międzynarodowe warsztaty architektoniczne, ale zauważyłyśmy ogromne braki w

  • projektowaniu uniwersalnym,
  • dostępności
  • oraz inkluzywności przestrzeni

i na tych zagadnieniach się skoncentrowałyśmy. Pracując w Urzędzie Miasta Tychy przy inwestycjach publicznych i przygotowując przetargi, widziałam jak podstawowe i niedopuszczalne błędy są popełniane na etapie projektów koncepcyjnych. Na studiach podyplomowych pracowałam nad programem edukacyjnym dla urzędników, który ułatwiłby im przygotowanie przetargów zamówień publicznych, a konkretniej nauczył jak zapisać w dokumentach takich jak OPZ (Opis przedmiotu zamówienia) czy SIWZ (Specyfikacja istotnych warunków zamówienia) konkretne wymogi dotyczące dostępności obiektu czy przestrzeni. Urzędnicy to nie zawsze są osoby po studiach technicznych, w wydziale remontów nie musi pracować architekt ani inżynier, więc osoby na tych stanowiskach mogą mieć trudność w znajdowaniu wszystkich błędów, a klarownie zapisane wytyczne ułatwiają weryfikację zgłoszonych projektów.

W fundacji prowadzimy warsztaty empatyzujące - sadzamy uczestników na wózki, zakładamy im symulator starości, dajemy słuchawki wygłuszające, rękawice symulujące drżenie rąk czy opaski na oczy i białe laski - pozwalamy im zapoznać się z przestrzenią wokół siebie. W przypadku urzędników najlepiej przeprowadzić to ćwiczenie w obiekcie, który mieli okazję kontrolować czy nadzorować. Nagle okazuje się, że kostka brukowa czy dwa stopnie zaakceptowane na którymś z etapów procesu nie są dobre, kiedy poruszasz się na wózku, idziesz z balkonikiem albo masz już swoje lata, więc ograniczone zgięcia kolan oraz większe zmęczenie. Rozwiązania, wydawałoby się: spełniające przepisy, okazują się dużym wyzwaniem. 

Przeczytaj też:

Dostępność w polskim prawie - ustawa, rozporządzenie, prawo budowlane i konwencja ONZ

AC: Jak zdefiniujesz błąd w odniesieniu do projektowania dla osób ze szczególnymi potrzebami, w kontekście polskiego ustawodawstwa?

MS-P: Błędy traktuję dość prosto. Błędem jest brak spełniania warunków Ustawy o zapewnianiu dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami i Rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Ale idę też o krok dalej - do art. 5 Prawa budowlanego, gdzie jest mowa o Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych. Mam wrażenie, że to pozwala mi mówić o dostępności w dużo szerszym zakresie, bo konwencja odwołuje się wprost do uniwersalnego projektowania: "Uniwersalne projektowanie" oznacza projektowanie produktów, środowiska, programów i usług w taki sposób, by były użyteczne dla wszystkich, w możliwie największym stopniu.

Polskie przepisy są pod tym kątem dziurawe, bardzo rozproszone. W ustawie o dostępności znajduje się zapis o wolnych od barier poziomych i pionowych przestrzeniach komunikacyjnych budynków, w rozporządzeniu można przeczytać o obustronnych poręczach pochylni dla osób z niepełnosprawnościami itd. Problem w tym, że nie każdy projekt, który te przepisy spełnia, będzie dostępny. Dostępność to pojęcie szersze, wykraczające poza te dokumenty, które w dużej mierze odnoszą się do osób z niepełnosprawnością ruchową. Dopiero ustawa wprowadziła pojęcie osób ze szczególnymi potrzebami, a według mnie potrzebami po prostu różnymi.

Czy młodsze pokolenia są bardziej świadome problemów z dostępnością?

AC: Wasze warsztaty są dla różnych grup wiekowych. Czy dostrzegasz różnicę w podejściu do inkluzywności pomiędzy młodym pokoleniem, o którym mówi się, że jest dużo bardziej świadome, a generacjami starszymi?

MS-P: Różnice są duże. Dzieci mają bardziej otwarte głowy, ich świat dopiero się kształtuje. To pokolenie, które słowa inkluzja i równość słyszy z każdej strony. Cel warsztatów dla dzieci w wieku od lat 8 wzwyż jest ten sam - chcemy uwrażliwiać młodzież w temacie dostępności, mówić o tym, jak to powinno wyglądać w budynkach, w przestrzeni. Dzieciaki są bardzo otwarte i chcą o tym rozmawiać, mają też zupełnie inne, świeże spojrzenie. Utkwiło mi w pamięci zdanie ośmioletniej Hani, która po jednych z warsztatów powiedziała: Pani Magdo, ale przecież ta pani w ogóle nie jest niepełnosprawna, ona tylko jeździ na wózku. Dzieci szybko zaczynają rozróżniać, czym jest społeczny model niepełnosprawności, a czym medyczny. One wiedzą, że to nie wózek jest przeszkodą, ale środowisko, które my dookoła budujemy.

Wśród studentów dostrzegam coraz więcej dyplomów, które wchodzą w tematykę dostępności, np. projekty dla osób starszych, domy międzypokoleniowe itd. Na Śląsku, Politechnice Krakowskiej czy w Gdańsku są już programy projektowania uniwersalnego.

Ze starszym pokoleniem jest różnie. Jest więcej dystansu. Zgłaszają się do nas dorośli, którzy chcą poszerzyć swoją wiedzę, konsultować projekty. Niestety, powtórzę za dziewczynami z Balu Architektek: spotykamy się zbyt często z dziaderskim podejściem osób, które nie dostrzegają żadnej wartości w projektowaniu inkluzywnym, są zafiksowani na swojej wizji architektury.

Jest to przykre, a osobom, którym w danym miejscu dostępności brakuje robi się zazwyczaj smutno, albo podnosi im to ciśnienie. Zmieńmy myślenie, bo jest to możliwe. Widzę to na przykładzie niektórych moich znajomych poznających osoby na wózkach w moim otoczeniu. Kiedy kogoś znasz osobiście, to nie powiesz tej osobie: Ej, chodźmy na plażę, ale Ty może nie idź, bo tam nie wejdziesz. Nie zechcesz też pójść z dziewczyną na randkę na spektakl, jeśli będzie musiała wejść do teatru od tyłu za śmietnikiem i przejechać przez szatnię.

Czy dostępność może być częściowa, czy jest albo jej nie ma?

AC: Znajomym architektom zadaję pytanie o to, czy projektując np. tarasowe zejście do wody, osoba poruszająca się na wózku może mieć dostęp tylko do niektórych podestów. To temat dyskutowany także na wydziałach architektury. Ustalmy w tym miejscu poprawne myślenie o tym.

MS-P: Posłużę się zdaniem Małgosi Szumowskiej z warszawskiej Fundacji Niewidzialna Wystawa: z częściową dostępnością jest jak z ciążą - ta dostępność jest albo jej nie ma. Myślmy o dostępności jak o kolejnym aspekcie, kolejnej wytycznej. Robiąc konkurs i mając wymóg 15 miejsc parkingowych, projektujemy 15 miejsc, jeśli w budynku ma się zmieścić 150 osób to projektujemy go tak, żeby te 150 osób zmieścić. Pamiętajmy, że aktualnie w Unii Europejskiej jest ponad 100 milionów osób z różnymi niepełnosprawnościami wśród osób powyżej 16. roku życia. To znaczy, że na czterech dorosłych jeden ma jakąś formę niepełnosprawności, nie zawsze widoczną.

Architektura Murator Google News
Autor:

Magdalena Storożenko-Polak, architektka, edukatorka, rzeczniczka dostępności. Prezeska zarządu Places Foundation. Obecnie w ramach doktoratu bada, w jaki sposób lokalna tożsamość architektoniczna wpływa na dostępność przestrzeni publicznych. Opracowuje w tym zakresie rekomendacje dla miast i projektantów. Organizatorka Festiwalu Projektowania Uniwersalnego – UNIfest.

Listen to "Konkursowa odwaga Moniki Arczyńskiej" on Spreaker.