Forma organiczna

Domy-grzyby, czyli jak Warszawiacy obchodzili komunistyczne przepisy budowlane. Oto historia kopulaków z Osiedla Zakątek

W latach 60. na ul. Ustrzyckiej w Warszawie powstało 10 kopulastych domów wyglądem przypominających grzyby. Ich kształt nie był podyktowany finezją, a kruczkiem prawnym umożliwiającym obejście PRL-owskiego prawa budowlanego. Domów miało powstać 70, ale na przeszkodzie stanęły braki materiałów. Autorem projektu był Andrzej Iwanicki.

Spis treści

  1. Historia kopulaków z Osiedla Zakątek. Niedokończony projekt Andrzeja Iwanickiego
  2. "Kopulaków" jest w Polsce więcej - ich stolicą Wrocław

Historia kopulaków z Osiedla Zakątek. Niedokończony projekt Andrzeja Iwanickiego

Spółdzielcze Zrzeszenie Budowy Domów Jednorodzinnych Zakątek wykupiło właśnie grunt wokół ulicy Ustrzyckiej. Był początek lat 60., a plany ambitne. Wykonanie projektu ponad 70 domów powierzono architektowi Andrzejowi Iwanickiemu. Kopulaki o organicznej formie powstały w dwóch podpiwniczonych wariantach - dwu- i trzykopułowym. W latach 1961-1966 wybudowano ich 10 - na więcej nie pozwoliły braki materiałów budowlanych oraz względy finansowe.

Zobacz także: Warszawskie Osiedle "Przyjaźń" - to tu mieszkali budowniczowie Pałacu Kultury. Przez lata obrosło w legendy, teraz stanie się zabytkiem

A jednak ich produkcja i budowa nie były kosztowne - powstały prawdopodobnie z przekształconych prefabrykatów używanych do budowy silosów. Na jeden dom przypadało 40 prefabrykatów. Zalane betonem konstrukcje ocieplano pumeksem i tynkowano.

Kopulaki z Osiedla Zakątek w Warszawie - zobacz zdjęcia domów-grzybów

i

Autor: Szymon Starnawski / Grupa Murator Domki z ul. Ustrzyckiej w Warszawie.

Obłości pozwoliły dołożyć do powierzchni domów aż 30 metrów kwadratowych ponad prawnie dopuszczalny limit - miejsca o wysokości stropu niższej niż 220 cm nie wliczały się w powierzchnię mieszkalną. Podczas gdy oficjalny metraż dużego kopulaka wynosił mieszczące się w normach 92 m², w rzeczywistości mieszkańcy dysponowali aż 127 m².

Wygięte ściany z oknami w formie lunet wiązały się oczywiście z niedogodnościami i mniejszą ustawnością, dlatego też Iwanicki z góry ustalił przeznaczenie pomieszczeń i zaprojektował dopasowane pawlacze oraz szafy. Centralnym punktem domów była sześciokątna jadalnia pomyślana w punkcie łączącym kopuły. Największy okrągły pokój mierzył 35 m², a pozostałe pomieszczenia (sypialnia, kuchnia, łazienka) wydzielano ściankami.

Dworzec Metropolitalny w Lublinie

Choć domy widnieją w ewidencji zabytków, nie znajdują się pod prawną ochroną konserwatorską. Próżno też szukać informacji o nich w publikacjach książkowych o architekturze powojennej. Nie wszystkie przetrwały do dziś, część zyskała przebudówki. Część zachowała oryginalny wygląd. Kopulaki zostały jednak opatentowane, a to oznacza, że ingerencja w ich formę jest zakazana.

"Kopulaków" jest w Polsce więcej - ich stolicą Wrocław

Obłe konstrukcje powstawały w Polsce w latach 60. i są nierozerwalne z postacią architekta Witolda Lipińskiego. Najsłynniejszą z nich jest bodajże "Igloo", czyli dom własny Witolda Lipińskiego, stojący przy ul. Moniuszki we Wrocławiu (obecnie w remoncie). Inny dom jego projektu, nie bez przyczyny nazywany "Grzybkiem", wzniesiono na ul. Wyścigowej. Na ul. ks. Emila Szramka stanął z kolei "MIR" - dom o przekroju łuku, wyglądem przypominający inną realizację Lipińskiego, Ośrodek w Rokit­kach (obecnie w ruinie i częściowo wyburzony).

Źródła: Zuzanna Napieralska, Eksperymentalne Domy Jednorodzinne lat 60' i 70' XX wieku w Polsce, PAN 2015 (dostęp z dn. 19.01.2024 r.); iwaw.pl

Zobacz także: Hotel Tatry w Małem Cichem opiera się podhalańskim modernizacjom. Wnętrza pełne sztuki, mozaik i oryginalnego wyposażenia