Zapomniany projekt Buszki i Franty

Rewolucyjne osiedle miało zająć 170 hektarów, a projekt opracowali wybitni architekci. Powstały tylko dwa bloki

2024-12-27 15:56

Plany na górnośląski Mikołów były ambitne. Dominantą miało stać się ogromne osiedle w dzielnicy Reta. Wielkością miało przypominać niemal 200-hektarowe Osiedle Tysiąclecia w Katowicach, a każdy mieszkaniec miał mieć tu dostęp do tarasu lub ogrodu oraz garażu. Projekt wykonali naczelni budowniczowie Śląska - Henryk Buszko i Aleksander Franta. Z całego założenia powstały jednak dwa bloki - i to już po upadku PRL.

Spis treści

  1. Luksus dla każdego, rozmach i wielkie plany - Buszko i Franta projektują Manhattan w Mikołowie
  2. Reta, mikołowskie osiedle przyszłości. 2296 mieszkań, 8 928 mieszkańców, 170 hektarów - od bloków po domki jednorodzinne
  3. Reta w Mikołowie - niedokończone osiedle z PRL-u. Powstają dwa bloki
  4. Władze wciąż mają problem z socmodernistycznym dziedzictwem Śląska
Spacer po Galerii PLATO z Robertem Koniecznym

Luksus dla każdego, rozmach i wielkie plany - Buszko i Franta projektują Manhattan w Mikołowie

Plany na wielkie osiedle mieszkaniowe w Mikołowie zaczęły powstawać w latach 1974-1975. Ich autorami byli naczelni architekci odpowiedzialni za rozbudowę Górnego Śląska, autorzy jednych z najbardziej doniosłych projektów z czasów PRL na tych terenach - Henryk Buszko i Aleksander Franta.

Zobacz także: Pałac Ślubów w Częstochowie. 40 lat później wciąż zachwyca oryginalnym wnętrzem z czasów PRL-u

Niewielkie miasto niedaleko Katowic zaczynało się coraz prężniej rozwijać, a nowych pracowników tutejszych zakładów miało przyjąć rewolucyjne założenie osiedlowe. Każdy mieszkaniec miał mieć dostęp do tarasu lub ogrodu, a tarasowe bloki o zróżnicowanej wysokości zaprojektowano na powierzchni dorównującej innemu projektowi Buszki i Franty - Osiedlu Tysiąclecia w Katowicach, zajmującego niemal 190 hektarów.

Architektura Murator Google News
Autor:

Henryk Buszko i Aleksander Franta w dokumentacji osiedla opisują Retę jako "nową ideę nowej postępowej formy mieszkania na terenie województwa katowickiego". Na czym polegała ta idea? Budownictwo wielorodzinne miało dostarczać komfortu budownictwa jednorodzinnego i zacierać nierówności między poziomem życia w bloku i w domu. Każdy miał więc dostać własny ogródek i garaż, a na Recie miały się znaleźć mieszkania nawet 5-pokojowe. Jak w blokach zagwarantować ogródek? Architekci uznali, że ich rolę świetnie spełnią obszerne tarasy.

Każdy z bloków miał mieć na parterze jedno lub dwukondygnacyjny garaż, a wyżej miały piętrzyć się mieszkania, zwężając się ku górze, co gwarantowało równy dostęp do światła słonecznego. Mieszkania na najniższej kondygnacji planowano wyposażyć w ogródki. Do każdego lokalu w niższych budynkach przewidziano wejście z zewnątrz lub z parkingu. Część budynków zaprojektowano jako domki jednorodzinne.

Reta w Mikołowie - zdjęcia. Niedokończone osiedle bloków wybitnych architektów

i

Autor: Archiwa Instytutu Dokumentacji Architektury Biblioteki Śląskiej w Katowicach Zdjęcie makiety projektu Osiedla Reta Henryka Buszki i Aleksandra Franty

Bloki miały mieć strychy, które w przyszłości można było zaadaptować na mieszkania lub pracownie. Wzięto pod uwagę potrzeby osób starszych i z utrudnionym poruszaniem się. Tarasowce miały być otoczone potężnym parkiem. Wybudowane na lekkim wzniesieniu, miały korzystać z zastanych walorów krajobrazowych.

Buszko i Franta byli zdeterminowani, by jak najlepiej wpisać się w istniejące już zagospodarowanie terenu. Na 181 domów stojących na tych terenach, jako koniecznych do wyburzenia wskazali 5.

Zgodnie z dobrą praktyką, wielkie założenie miało być bezkolizyjne, a ruch kołowy wyprowadzono w projekcie na "obwodnicę". Osiedle miała spinać część usługowa, z której promenada miała prowadzić do centrum miasta (jak np. w przypadku Osiedla Gwiazdy Buszki i Franty).

Reta, mikołowskie osiedle przyszłości. 2296 mieszkań, 8 928 mieszkańców, 170 hektarów - od bloków po domki jednorodzinne

Ze 170 hektarów osiedla, na zabudowę wielorodzinną przeznaczyli Buszko i Franta jedynie 51 hektarów. Miało się tu znaleźć miejsce dla niemal 9 tysięcy mieszkańców w ponad 2 tysiącach mieszkań od M1 do M6. Tak opisywali je w dokumentacji:

Mieszkania większe - przeważnie M5 i M6 - w ilości 1618 zgrupowano w segmentach tarasowych - w tym 462 mieszkania mają charakter domków jednorodzinnych, reszta jest zbliżona do tego charakteru. Mieszkania małe, rotacyjne - M1 i M2 - zgrupowano w budynkach punktowych o 9 kondygnacjach mieszkalnych z usługami w parterze.

To właśnie ten drugi typ budynków postanowiono ostatecznie zrealizować.

Zastosowany układ mieszkań pozwolił utrzymać wysoki uśredniony metraż mieszkań, bo na poziomie 52,6 m². A przy tym, co w tamtych czasach było często argumentem najwyższej wagi, nie generować kosztów budowy znacznie wyższych od przeciętnych. Choć, oczywiście, drożej było tak czy owak.

W zestawieniu umieszczonym w dokumentacji, koszt jednego mieszkania był niższy niż w przypadku katowickiego Osiedla Gwiazdy, a gwarantował mieszkanie o średnio dwa razy większym metrażu. Trzeba jednak zaznaczyć, że było jednak drożej w porównaniu do Osiedla Paderewskiego i znacznie drożej w zestawieniu z "Tauzenem". Architekci mieli jednak na względzie przede wszystkim komfort życia i realizację swojej idei:

Zestawienie to wskazuje na możliwość uzyskania za zbliżoną cenę do przeciętnej - lepszych warunków mieszkaniowych (ogródek, taras) - w z miejscem pod dachem dla samochodu - przy oczywiście niższej intensywności wykorzystania terenu - za to w warunkach, gdzie mieszkanie równa się rekreacji na co dzień - przekonywali w podsumowaniu dokumentacji projektu.

Reta w Mikołowie - zdjęcia. Niedokończone osiedle bloków wybitnych architektów

i

Autor: Archiwa Instytutu Dokumentacji Architektury Biblioteki Śląskiej w Katowicach Rysunek projektu Osiedla Reta Henryka Buszki i Aleksandra Franty

Na później wykonanych planszach planu usytuowania widać, że architekci dołożyli do Rety jeszcze kilkadziesiąt mieszkań - w połączeniu z istniejącymi już domkami miały zagwarantować zasiedlenie terenu przez okrągłe 10 tysięcy osób. Całość planowano wybudować w latach 1977-1990. Na czerwono zaznaczono obszar doświadczalny - z 21 budynków, które najwyraźniej miały powstać na próbę przed realizacją całości projektu, powstały dwa.

Nad projektem pracował zespół Henryka Buszki i Aleksandra Franty: konstruktor M. Zasada, L. Baron, E. Złotoś oraz architektka Danuta Korczyk, która słynnym architektom pomagała przy projekcie Sanatorium Równica w Ustroniu.

Reta w Mikołowie - niedokończone osiedle z PRL-u. Powstają dwa bloki

Dlaczego osiedla nie ukończono? Próżno szukać wzmianek o Recie w ogólnodostępnych publikacjach. Powstanie projektu zbiegło się jednak z czasem kryzysu. W efekcie budowę osiedla rozpoczęto dopiero po przemianie, w 1991 roku. To również nie były czasy dobrobytu.

W 1993 roku oddano do użytku dwa betonowe 9-piętrowe tarasowce położone na wzniesieniu, widoczne z niemal każdego punktu Mikołowa. Numery klatek podpisano charakterystycznym fontem, a na parterach bloków otworzono szkołę i przedszkole. Na tym etapie prawdopodobnie skończył się budżet. A może po prostu Mikołów nie potrzebował już tak wielkiego osiedla? 

Dziś Reta to marzenie miłośników doomerskiej estetyki brutalistycznych osiedli. Skąpane we mgle dwa masywy stojące pośrodku łąki obsypanej złuszczonym tynkiem mają oczywiście niepowtarzalny klimat. Przede wszystkim są to jednak bloki mieszkalne, które wciąż czekają na porządny remont z zachowaniem wszystkich wyróżniających je cech - w tym również numeracji klatek. Biorąc pod uwagę ich architektów, być może przydałoby się odgórne wsparcie finansowe na przeprowadzenie prac.

Rozmiar bloków zestawiony z ich liczbą pozostawia niedosyt - przebywając tu, nie da się nie wyczuć, że betonowych potężnych rakiet miało być więcej.

Dwie "rakiety" Rety to również pomnik dla idei, która - gdyby została zrealizowana - zmieniłaby podejście do budownictwa mieszkaniowego, a tym samym oczekiwania mieszkańców względem standardu życia. Mniej więcej w tym samym czasie, gdy rodziła się Nowa Reta, w 1974 roku, utworzono badawczy Program Rządowy PR-5 mający przynieść dokładnie ten sam efekt - poprawić standard budownictwa mieszkaniowego. Buszko i Franta (jak zawsze) nie zamierzali pozostawać w tyle.

Władze wciąż mają problem z socmodernistycznym dziedzictwem Śląska

Trudny jest los projektów budowniczych Górnego Śląska, a podejście do nich ambiwalentne. Władze śląskich miast z jednej strony chronią je i doceniają, z drugiej jednak burzą i nie dbają. Ostatnio do rejestru zabytków zostały wpisane "Piramidy" z dzielnicy Zawodzie w Ustroniu, które Buszko i Franta zaprojektowali wraz z innym zasłużonym dla Górnego Śląska architektem - Tadeuszem Szewczykiem. Nadal jednak trwa rozpatrywanie odwołania od tej decyzji jednego z właścicieli.

Tymczasem w Parku Śląskim urząd konserwatora powstrzymał ostatnio rozbiórkę dawnej Restauracji Parkowa - która niszczeje po wielu niekorzystnych przebudowach. Projektował ją Zbigniew Rzepecki, autor m.in. Pałacu Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej.

Zobacz także zupełnie inne osiedle w Mikołowie: Osiedle Nad Jamną. Wielka Brytania w samym środku Górnego Śląska powstała z wielkiej płyty

Źródło: Instytut Dokumentacji Architektury Biblioteki Śląskiej
Podcast miejski
Jak oświetlić polskie miasta?