Spis treści
- Piramidy w Ustroniu Zawodzie. Uzdrowisko jak żadne inne
- Wnętrza piramid. Dlaczego nikt nie walczy o rzeźby i obrazy?
- Wpis do rejestru zabytków wciąż niepewny. Czy ochroni powojennego ducha Zawodzia?
Piramidy w Ustroniu Zawodzie. Uzdrowisko jak żadne inne
Budowa piramid, jak i całego uzdrowiska w Zawodziu było przedsięwzięciem długoletnim. Zaczęło się jeszcze w latach 60., a ostatnią piramidę - według różnych źródeł - kończono jeszcze w latach 90. Jedna do dziś stoi nieukończona. Jeszcze inna - opuszczona.
Zobacz także: Ustroń Jaszowiec. Ambitny projekt uzdrowiska niszczeje w cieniu słynnych Piramid - mozaiki i ośrodki w gruzach
Henryk Buszko, Aleksander Franta i Tadeusz Szewczyk z Biura Projektów Budownictwa Ogólnego opracowali projekt współgrający z architekturą Ustronia, krajobrazem i otaczającą przyrodą, nawiązujący do góralskiego dachu. Piramidy rozmieszczono w dwóch grupach, wzdłuż krętych dróg na stoku góry Równicy. W centralnym punkcie - sanatorium i zakład przyrodoleczniczy. Piramidom w większości nadano nazwy roślinno-ptasio-zwierzęce. Stoi tu więc Jaskółka, Kos, Muflon, Daniel, Narcyz czy Róża. Ale i Elektron.
Każdą z 17 piramid zaprojektowano dla 200 osób. Dwuczęściowe bryły z każdej strony wyglądają inaczej - balkony biegną liniowo lub schodkowo. Z tyłu kaskadowo rozmieszczono wykusze okien, zapewniając odpowiednie doświetlenie pomieszczeń. Każdy z pokojów wyposażono w balkon z widokiem na krajobraz Ustronia.
Piramidy różnią się między sobą nieznacznie - przede wszystkim elementami artystycznymi, jak szyldy, neony, elementy plastyczne wyposażenia wnętrz. Halle wejściowe, stołówki oraz klatki schodowe ozdabiano drewnianymi rzeźbami oraz obrazami - były to elementy spajające całe założenie. Dziś niestety większości już nie ma - ich być albo nie być zależy od dobrej woli właściciela.
Ośrodki przeznaczono dla zakładów pracy przede wszystkim z miast Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego, ale i z Krakowa czy Warszawy. Dziś część służy jako jednostki sanatoryjne i medyczne, pozostałe przeszły w ręce prywatne i służą jako hotele.
Wnętrza piramid. Dlaczego nikt nie walczy o rzeźby i obrazy?
Wiele mówi się o budynkach; jednak w dyskusji o piramidach zupełnie przeoczono ich spoiwo - sztukę we wnętrzach. Były to rzeźby nieznanych obecnie artystów oraz obrazy m.in. bielskiego malarza Władysława Szostaka, które dziś można znaleźć tylko w nielicznych piramidach - np. w Jaskółce czy Diamencie (byłym Sokole).
Drewniane rzeźby nawiązujące do motywów ludowych i przyrody Beskidów, które kiedyś witały wypoczywających od progu w przedsionkach, hallach, stołówkach każdej z piramid, w ciągu ostatnich lat poznikały z wnętrz przy okazji remontów i modernizacji. Po większości słuch zaginął. Część wylądowała w kontenerach razem z gruzem. Niektóre - zostawione samym sobie - po prostu się rozleciały.
Wiele piramid utraciło wyróżniające je szyldy. Oryginalny neon, a wraz z nim unikatowa ptasia metaloplastyka i cały szereg rzeźb na stołówce zachował się dziś już tylko w hotelu Jaskółka - jednej z najlepiej zachowanych piramid, która jednak prędzej niż później przejdzie remont. Czy inwestor zachowa elementy historycznego wyposażenia, których z jakiegoś powodu nie chroni konserwator? Szanse są niewielkie.
Wciąż trzyma się też pokaźny szyld ośrodka Kos z charakterystycznym liternictwem - został nawet odnowiony i oświetlony podczas ostatniego remontu.
Wpis do rejestru zabytków wciąż niepewny. Czy ochroni powojennego ducha Zawodzia?
Zespół sanatoryjno-uzdrowiskowy Ustroń-Zawodzie od końca 2023 roku jest objęty ochroną konserwatorską - bryły piramid zostały wpisane do rejestru zabytków Województwa Śląskiego pod numerem A/1257/23. Ustroń się rozwija, kolejne historyczne budynki, w tym piramidy, zmieniają właścicieli. Jeden z nich złożył zresztą odwołanie od decyzji o wpisie do rejestru zabytków, które wciąż jest rozpatrywane. W efekcie prace remontowe mogą być obecnie prowadzone jedynie we wnętrzach nieobjętych ochroną konserwatorską.
O ile dotychczasowe remonty elewacji przeprowadzane były wzorowo, a biel fasady zadowoli wielu miłośników uporządkowanej, zadbanej architektury powojennego modernizmu, Zawodzie to przecież nie tylko bryły piramid, ale też ich wnętrza z rzeźbami i obrazami, neony. Ośrodki powstały w określonej powojennej estetyce, a za kilka lat mogą zostać z niej zupełnie wyprane.
Wśród ośrodków Buszki, Franty i Szewczyka mają w przyszłości stanąć nowe piramidy, a Zawodzie zgęstnieje.
Zobacz także: Sanatorium Równica w Ustroniu. Potężny betonowy okręt wśród piramid
Listen on Spreaker.